Głos Pacjenta Onkologicznego Nr 3/2019 (36)

14 „Głos Pacjenta Onkologicznego” nr 3, czerwiec 2019 Projekt realizowany ze środków PFRON rozpoznania, czyli w momencie roz- poznania ostrej białaczki szpikowej. W tym momencie od każdego chorego powinniśmy pobrać krew na badanie zgodności tkankowej i myśleć o prze- szczepie komórek krwiotwórczych. W innych chorobach rozrostowych wykonujemy to w odroczonym termi- nie, czyli w momencie postawionego rozpoznania, rozpoczęliśmy terapię, mamy określony stopień zaawansowa- nia, uzyskaliśmy pełne dane dotyczące czynników ryzyka prognostycznych, głównie genetycznych i dotyczących zmian molekularnych oraz ocenę re- akcji na zastosowaną terapię. Wtedy zaczynamy myśleć o transplantacji. Wyjątkiem jest szpiczak plazmocyto- wy, gdzie praktycznie rzecz biorąc, już na początku, jeśli pacjent jest w dobrej kondycji fizycznej, nie ma obciążeń innymi schorzeniami, a w badaniach, które wykonujemy ma czynniki ryzy- ka, a priori kwalifikujemy go lub pla- nujemy u niego autotransplantację. Dlatego tak planujemy też chemiote- rapię, aby w odpowiednim momencie pobrać komórki i przekazać chorego kolegom do ośrodka transplantacji. Kwalifikacja do zabiegu transplanta- cji ma sens i daje najlepsze rezultaty w momencie, gdy uzyskamy całkowitą remisję choroby lub bardzo dobrą od- powiedź na terapię, czyli taką, kiedy stwierdzamy minimalną ilość komó- rek nowotworowych lub ich w ogóle nie stwierdzamy. To jest najlepszy mo- ment na transplantację szpiku, ponie- waż wtedy są najlepsze efekty późne po transplantacji, czyli wyleczenie chore- go w przypadku allotransplantacji albo wydłużenie czasu wolnego od choroby i wydłużenie życia w przypadku auto- transplantacji. Czy są leki, które przygotowują do przeszczepu i poprawiają jego efekt? W tej chwili, porównując czasy pierwszych transplantacji w Polsce i na świecie do obecnych, ryzyko powikłań okołotransplantacyjnych zmniejszyło się zdecydowanie. W autotransplan- tacjach to ryzyko jest porównywalne z chemioterapią, w allotransplanta- cjach ryzyko powikłań zmniejszyło się z 50 do 10%. Ten dobry efekt tera- peutyczny wynika z dobrego leczenia wspomagającego i przygotowawczego do transplantacji, począwszy od poda- wania leków indukujących mających mniejszą toksyczność, które są lekami celowanymi, dopasowanymi do stanu chorego, a skończywszy na stymulacji szpiku do pobrania komórek i lecze- nia przygotowawczego, czyli wysoko- dawkowej chemioterapii przed samym przeszczepem. Zmieniły się schematy leczenia na mniej toksyczne, a bardziej skuteczne. Dlatego warto inwestować w tego typu terapie pomostowe. Na ostatniej liście refundacyjnej znalazł się taki lek dla chorych na szpiczaka plazmocytowego. Pacjent, który wie o planowanym u niego przeszczepie, o co powinien zadbać ze swojej strony, jak powinien przygotować się do tej procedury? Przede wszystkim, pacjent powinien zadbać o swoje zdrowie, zwłaszcza o stan uzębienia, czyli wykluczenie po- tencjalnych ognisk zapalnych, np. ząb po leczeniu kanałowym musi być usunię- ty. W naszym kraju stan uzębienia jest kiepski, boimy się stomatologów. U ko- biet ważne jest badanie ginekologiczne, cytologiczne. Konieczna jest też pełna konsultacja laryngologiczna, czyli wy- kluczenie ognisk zapalnych w zatokach przynosowych i ewentualnie w układzie słuchu. Oczywiście trzeba sprawdzić też zmiany skórne. Pacjent musi być przygotowany pod względem medycz- nym, czyli być zdrowym oprócz choroby podstawowej, oraz być dobrze przygoto- wanym psychicznie i emocjonalnie na czasowe odizolowanie po podaniu wy- sokodawkowej chemioterapii, kiedy pra- wie całkowicie spada jego odporność. Chory musi chcieć wyrazić świadomie na to zgodę i być poinformowany przez lekarza, jak ten proces przebiega. Za- wsze przed zabiegiem przeszczepienia mamy z pacjentem rozmowę wyjaśnia- jącą cały proces terapii – jakie leki będą podawane, jakie są możliwe powikłania przeszczepienia, jakiego należy się spo- dziewać efektu terapeutycznego. Panuje przekonanie, że przeszczep to panaceum na nowotwory krwi i po nim pacjent jest zdrowy. Ale nie wszystkie przeszczepy się udają i czy w związku z tym u tego samego pacjenta możemy wykonać kolejny przeszczep? Nie zawsze transplantacja jest skutecz- na w pełni. Nie zawsze uzyskujemy za- kładany wcześniej efekt terapeutyczny. Istnieje możliwość drugiej transplanta- cji u tego samego chorego w momencie odrzucenia przeszczepu lub obecności innych objawów toksycznych i nie- pożądanych w trakcie zabiegu. Przy autotransplantacji zbieramy więcej ko- mórek, aby mieć zapas, tzw. backup , na drugi przeszczep. W allotransplan- tacjach mamy inną sytuację, mamy do czynienia z uzyskaniem kolejnej zgody od dawcy. Niestety zdarza się, że nie wszyscy dawcy chcą po raz drugi oddać szpik kostny, nawet rodzinie. Powinno się uświadamiać dawców, że po pierw- szym przeszczepie dawca może zostać poproszony o oddanie szpiku po raz drugi. Gdy mamy kilku dawców, przy niepowodzeniu transplantacji, podaje- my komórki od innego dawcy. Temat numeru Warsztaty dla pacjentów hematoonkologicznych w Olsztynie, doktor Janusz Hałka (3. od lewej).

RkJQdWJsaXNoZXIy NDk0NjY=