Głos Pacjenta Onkologicznego Nr 4/2019 (37)

3 „Głos Pacjenta Onkologicznego” nr 4, sierpień 2019 Projekt realizowany ze środków PFRON Temat numeru uhonorowani w zeszłym roku Nagro- dą Nobla. Terapia bardzo obiecująca, coraz powszechniej stosowana w raku płuca, nerki, czerniaku czy chłoniaku Hodgkina miała za zadanie wzmac- niać i mobilizować naturalny układ odpornościowy do walki z nowotwo- rem. Jak się okazało nie jest to terapia pozbawiona powikłań. Komórki za- palne, immunologiczne, wpływając na mięsień sercowy, mogą go uszkadzać i co najgorsze w tej terapii, jest to tok- syczność nagła i szybko postępująca. Wobec tego, pacjenci trafiając do leka- rza kardiologa z zaburzeniami rytmu, z blokami serca, blokami przewodzenia czy z zapaleniem mięśnia sercowego, stoją już nad przepaścią. Jako kardio- lodzy, oprócz włączenia leczenia im- munosupresyjnego, niewiele możemy poradzić. Efekt jest taki, że niestety ci pacjenci w większości giną. Chciałbym podkreślić, że terapia, która jest bardzo nowoczesna i pokłada się w niej duże nadzieje, może powodować powikłania kardiologiczne, które doprowadzają do bardzo niebezpiecznych następstw, w tym niestety nagłych zgonów pa- cjentów. Wobec tego uczulamy onkolo- gów i kardiologów, którzy opiekują się pacjentami onkologicznymi, aby bar- dzo czujnie przyglądali się pacjentom poddawanym tym terapiom i nie ba- gatelizowali żadnych objawów oraz wykonywali często badanie elektro- kardiograficzne, echokardiograficzne. Głównie jest to ważne w pierwszym okresie leczenia, kiedy pacjenci dostają pierwszą, drugą dawkę leku, wtedy ry- zyko toksyczności jest największe. Dr n. med. Joanna Czuwara – der- matolog, dermatopatolog z Katedry i Kliniki Dermatologicznej Warszaw- skiego Uniwersytetu Medycznego. Skóra pacjenta onkologicznego też ma- nifestuje swoje niezadowolenie z lecze- nia i terapii, pojawiają się działania niepożądane. To dotyczy zarówno le- ków, jak i radioterapii. Pacjenci często nie odróżniają zwykłej alergii od dzia- łań niepożądanych. Na jakie objawy po- winni zwrócić uwagę zarówno pacjenci i lekarze? Myślę, że terapią, która zbliżyła dermatologów i onkologów, była to niewątpliwie terapia skierowana prze- ciwko receptorowi naskórkowego czynnika wzrostu, a więc podstawo- wego receptora odpowiedzialnego za funkcjonowanie naskórka i jego rege- nerację. Okazało się, że bardzo sku- teczna terapia anty-EGFR w raku okrężnicy czy raku płuca istotnie wpły- wała na skórę. Tak naprawdę, każdy objaw związany ze skórą dla dermato- loga jest ważny. Skóra każdego pacjenta w trakcie terapii jest w innym stanie, wymaga innej pielęgnacji i leczenia. Przy kontynuacji terapii, jeśli działania niepożądane nasilają się, to aż i tylko skóra decyduje o modyfikacji terapii, a nawet odstawieniu leku, co jest oczy- wiście szkodą dla terapii onkologicznej. Zajmując się skórą, potrafimy odróżnić różne objawy, czy skóra rogowacie- je czy złuszcza się. W leczeniu skóry pacjentów z nowotworami, u których występują działania niepożądane te- rapii onkologicznych, nie tylko maści sterydowe są wskazane, ale cała gama innych leków, a także specjalistyczna pielęgnacja. Co powinno zaniepokoić, jakie objawy skórne powinny skłonić pacjenta i jego onkologa do zwrócenia się o specjalistyczną pomoc do derma- tologa? Podczas współpracy z pacjenta- mi nauczyłam się, że pacjentowi trzeba powiedzieć, że wszystko co na skórze jest nowe i pojawiło się w trakcie te- rapii, może mieć z nią związek. Jeśli onkolog stwierdzi, że należy skorzy- stać z konsultacji dermatologa, zawsze warto to zrobić. Pan doktor kardiolog wspominał o immunoterapii. W tym kontekście trzeba pamiętać o zmia- nach naczyniowych, które są dużym problemem diagnostycznym i terapeu- tycznym w dermatologii. Mogą one wystąpić podczas leczenia onkologicz- nego i utrudniać terapię onkologiczną. Tak więc uczulam na każdy nowy ob- jaw, który pojawi się na skórze. Kiedy pacjent ma świadomość, że może to być związane z jego leczeniem onko- logicznym i nie będzie bagatelizował najmniejszych zmian, to skłoni go to do pokazania zmiany na skórze specja- liście. Z powodu ograniczeń czasowych nie oglądamy zawsze pacjenta od góry do dołu, natomiast zdarzały się rozwi- nięte półpaśce u pacjenta onkologicz- nego, który tego nie zgłaszał, ponieważ się wstydził. Jest wiele przykładów tego typu. Dr Joanna Filipowska – kierownik Zakładu Rehabilitacji w Białostockim Centrum Onkologii. Pani doktor, pani placówka działa już długo i posiadacie duże doświadczenie w leczeniu pacjen- tów onkologicznych. Oprócz podstawo- wych działań niepożądanych leczenia onkologicznego, takich jak obrzęk lim- fatyczny, z jakimi nowymi problemami jako rehabilitanci się stykacie w ostat- nich latach? Kibicuję współpracy mediów i me- dyków. Uważam, że taka współpraca w onkologii ma ogromne znaczenie i przekłada się bezpośrednio na lecze- nie naszych chorych. Rehabilitacja to- warzyszy onkologom od ponad 30 lat, w tym czasie dużo się nauczyliśmy. Dr Maliszewski przypomniał nam, jak wyglądają chore kończyny, jakim dyskomfortem jest obrzęk chłonny, zwłaszcza kończyny dominującej. Na bazie doświadczenia tworzyliśmy pro- gramy, które spowodowały, że niepeł- nosprawność, w tym duże obrzęki, są coraz większą rzadkością u pacjentów onkologicznych. Najnowsze możliwo- ści technologiczne mogą spowodować, że w przyszłości w ogóle ich nie będzie. Obecnie rehabilitacja dotyczy nie tylko kobiet z rakiem piersi, ale także pa- cjentów z nowotworami głowy i szyi,

RkJQdWJsaXNoZXIy NDk0NjY=