Psychologiczny aspekt terapii onkologicznej prowadzonej w domu
2020-06-12
Marta Rusek, psycholog kliniczny, psychoonkolog przedstawia pozytywne strony, a także obawy, jakie wiążą się z leczeniem w warunkach domowych. Nowe terapie onkologiczne i wytyczne NFZ umożliwiają części pacjentów leczenie w warunkach domowych. To bardzo dobra wiadomość dla wielu chorych i ich bliskich, ale jak w każdej nowej sytuacji pojawiają się też pytania i wątpliwości dotyczące również psychicznego dostosowania się do zmiany w życiu.
Plusy domowego leczenia
Takie rozwiązanie, które stawia szpital na ostatnim miejscu, do którego trafia pacjent, pozwala na (w miarę możliwości) aktywne życie rodzinne, zawodowe, fizyczne. Jednocześnie jest bardzo korzystne nie tylko dla chorego, ale i dla systemu opieki zdrowotnej – ograniczyć może ilość pacjentów w szpitalu, zmniejsza kolejki, czy też przepełnienie w poszczególnych oddziałach. Nie do przecenienia jest fakt, że umożliwia to spędzenie czasu w bezpiecznym i znanym środowisku – we własnym domu i w otoczeniu rodziny.
Leczenie w domu pozwala na utrzymanie wysokiej jakości życia, gdy terapia jest jedynie jego częścią, nie wyrywa człowieka z jego dotychczasowych aktywności. Takie leczenie daje nawet możliwość kontynuacji pracy zawodowej, a często pozwala to na nabranie sił, daje motywację i perspektywę niezbędną do szybszego powrotu do zdrowia, powoduje, że choroba nie odbiera ról i aktywności życiowych.
Wszystko to pozwala na podwyższenie komfortu życia pacjentów z chorobą onkologiczną, która do tej pory kojarzyła się z cierpieniem, szpitalnym reżimem oraz znaczącymi ograniczeniami w porównaniu do życia przed zachorowaniem. Jednocześnie obecność i zaangażowanie bliskich w działania na rzecz chorego mogą przyczynić się do lepszego znoszenia przez nich trudów choroby.
Obawy przed domową terapią
Należy jednak wspomnieć, że taka zmiana w podejściu do leczenia może niestety zwiększyć niepokój oraz poczucie zagubienia – część z pacjentów może czuć lęk z powodu niedostępności do personelu medycznego, czy mogą obawiać się powikłań i niepożądanych skutków ubocznych leczenia.
Niepokój często może mieć swoje źródło w niedostatecznej wiedzy na temat podejmowanego leczenia. Warto swoje wątpliwości rozwiać w merytorycznej rozmowie z lekarzem, specjalistą. Ale do takiej rozmowy trzeba się przygotować – swoje zastrzeżenia spisać w formie pytań skierowanych do lekarza. Warto, w trakcie rozmowy z lekarzem (a bywają one krótkie i treściwe) najważniejsze odpowiedzi zanotować.
Po drugie – warto skorzystać z wiedzy, jaką dają zrzeszeni w stowarzyszeniach pacjenci, którzy sami przeszli lub przechodzą leczenie domowe i chcą podzielić się, w sposób konstruktywny, swoimi doświadczeniami. Pamiętajmy jednak, że nie każdy chory będzie źródłem rzetelnej wiedzy na temat sposobów radzenia sobie z wyzwaniami leczenia domowego. Warto też śledzić działania stowarzyszeń pacjentów – bywa, że organizują one spotkania ze specjalistami dedykowane właśnie tej metodzie leczenia.
Po trzecie – w przypadku znacznego i utrudniającego codzienne funkcjonowanie lęku warto skorzystać z pomocy specjalistów – psychoonkologów czy psychiatrów, którzy ułatwią przejście przez trudny czas adaptacji do nowego wyzwania.
Leczenie domowe a pandemia COVID-19
Pisząc o leczeniu domowym w obecnej sytuacji nie sposób nie wspomnieć o pandemii COVID-19. Sytuacja epidemiologiczna wymusza na wielu pacjentach zmiany w prowadzeniu dotychczasowego leczenia, kontakt z lekarzami i personelem medycznym bywa ograniczony, co wywołuje niepokój i lęk o własne zdrowie. Leczenie przenosi się do domu. Pojawia się niepokój i poczucie niepewności, które właściwie towarzyszy wszystkim. Nieocenionym wsparciem są inni ludzie. Zachęcam do dzielenia się swoimi rozterkami z bliskimi, a jeśli czujemy, że są oni zbyt obciążeni naszym niepokojem – z dedykowanymi specjalistami. W obecnej sytuacji wiele stowarzyszeń organizuje darmowe zdalne konsultacje z terapeutami. Czasem, gdy poziom lęku staje się nie do wytrzymania, warto skorzystać z farmakoterapii, oczywiście pod kontrolą lekarza.
Sytuacja pandemii i narzuconej izolacji nie usprawiedliwia braku dbałości zarówno o swoją psychikę, jak i o ciało. Naukowcy i praktycy zgodnie podkreślają, że dbałość o stan fizyczny wpływa pozytywnie na samopoczucie i jakość życia. Podstawą jest sen, dobra dieta, a także aktywność fizyczna. Inspiracji, w jaki sposób ćwiczyć w domu, można szukać w Internecie lub dzielić się swoimi doświadczeniami ze znajomymi.
W miarę możliwości – warto robić to, co daje przyjemność i poczucie sensu. Być może przymusowa izolacja daje przestrzeń i czas na nowe działania czy kontynuację dawno zarzuconego z powodu braku czasu hobby. Warto też odnaleźć takie aktywności, które umożliwiają osiągnięcie poczucia harmonii – być może to dobry moment, by zainteresować się metodami relaksacyjnymi, a może jogą?
Podsumowanie
Opisane przeze mnie sytuacje – leczenie domowe i sytuacja pandemiczna – nie wydają się mieć wielu wspólnych cech, ale na pewno łączy je jedno – można je rozumieć jako wymagające adaptacji do nowej sytuacji. Taka adaptacja zawsze jest procesem, a to co nieznane zdaje się nieść zagrożenie i niepokój, lęk jest wpisany w każdą zmianę. W takich sytuacjach pojawia się wiele, często bardzo intensywnych, emocji – od wspomnianego lęku, niepokoju, poczucia bezradności, ale jest także miejsce na przeżywanie ekscytacji i radości z pokonania kolejnych wyzwań.
Cewnik tunelowany – nowa metoda leczenia nowotworowego płynu w opłucnej
Dr hab. n. med. Piotr Korczyński od wielu lat pracuje w Klinice Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii WUM. Specjalista chorób wewnętrznych i chorób płuc. Zajmuje się szczególnie obszarem pneumonologii interwencyjnej (bronchoskopia, wewnątrzoskrzelowe USG, zabiegi na opłucnej) oraz rozwojem nowoczesnych technologii medycznych. W 2019 r. jako jeden z pierwszych lekarzy w Polsce wprowadził nową technologię leczenia chorych z nowotworowym wysiękiem opłucnowym za pomocą cewników tunelowanych (IPC).