• YouTube
  • Facebook
  • Twiter

Newsletter

Zgoda RODO

Rola psychoonkologii w leczeniu bólu

2019-08-27

Prof. Krystyna de Walden-Gałuszko odpowiada na pytania dotycząc psychicznego aspektu bólu i roli psychoonkologii w jego leczeniu.

Prof. dr hab. n. med. Krystyna de Walden-Gałuszko, prezes Polskiego Towarzystwa Psychoonkologicznego. Redaktor Naczelna czasopisma „Psychoonkologia”.

   Pani Profesor, jaki jest wpływ bólu na psychikę pacjenta, a tym samym na proces leczenia?

   Wpływ bólu na psychikę chorego zależy od wielu zmiennych. Wymienię niektóre z nich: rodzaju bólu – ostry/przewlekły, sposób radzenia sobie chorego z bólem i to, na jakim jest etapie w procesie bólu.

   Ból ostry, zwykle intensywny, trwa krótko – do 3 miesięcy. Wywołuje silne lecz krótkotrwałe reakcje psychiczne, wśród których dominuje przykrość w momencie doznania bólu i lęk przed jego pojawieniem się. Nasilenie lęku u osób z bólem ostrym w dużym stopniu zależy od wyobraźni chorego (na którą składają się różne katastroficzne opisy, sceny z filmów itp.) oraz od pamięci bólu (u pacjentów, którzy już wcześniej doświadczyli tego doznania).

   Ból przewlekły, zwykle mniej intensywny lecz długo trwający wywiera głębokie zmiany w psychice. W sferze emocjonalnej dominuje wówczas zwykle uczucie przygnębienia, rzadziej gniewu. Przygnębienie wynika z poczucia bezradności i beznadziejności i zapoczątkowuje na ogół proces błędnego koła: im większa depresja, tym mniejsza tolerancja bólu, tym gorzej chory znosi ból. Osoby aktywne, przyzwyczajone do kierowania swoim życiem reagują zwykle gniewem, złoszczą się na własną bezradność wobec bólu. Te emocje przekładają się następnie na zachowania bólowe: pacjenci w złym stanie psychicznym zamykają się w sobie, izolują od otoczenia. Czasami bywają agresywni i z reguły źle współpracują w procesie rehabilitacji nie wierząc w jej skuteczność lub popadając w konflikty.

   Reakcja na ból zależy także od sposobu, w jaki chory spontanicznie sobie z nim radzi. Najlepiej radzą sobie osoby traktujące sytuację bólową jako zadanie do spełnienia lub podejmujące różne formy aktywności, zmierzające w kierunku opanowania bólu. Nieco gorzej radzą sobie osoby bierne, które traktują ból w sposób fatalistyczny i oczekują poprawy w wyniku interwencji z zewnątrz. Najgorszą formą jest postawa katastrofizmu i negacji – odmowa współdziałania w przekonaniu o bezcelowości jakichkolwiek działań zmniejszających intensywność bólu.

   Ponadto warto też podkreślić fakt, że ból nie jest zjawiskiem jednowymiarowym. Jest procesem złożonym z kilku etapów. Pierwszy etap jest czysto „fizjologiczny“. Jest to doznanie bólowe powstające w wyniku podrażnienia odpowiednich receptorów. W odpowiedzi na to doznanie niemal natychmiast pojawia się prosta reakcja emocjonalna – odczucie przykrości.

   Jeśli ból trwa długo – rozwija się wówczas trzeci etap – bardzo ważny. To etap poznawczo-wartościujący: interpretacja bólu. Od tej oceny zależy czy chory będzie odczuwał go jako zwykły ból (np. ból zęba), czy też przekształci ból w cierpienie obejmujące całą osobowość (tzw. ból wszechogarniający). Przykładem może być ból w przebiegu choroby nowotworowej zwiastujący progresję choroby.
 
   Jaka jest rola psychoonkologa w zakresie wsparcia pacjenta cierpiącego z powodu bólu?

   Wsparcie psychiczne nie jest współczuciem, nie jest też empatią. Jest natomiast „podtrzymaniem” człowieka w trudnej sytuacji, jaką niewątpliwie jest sytuacja przewlekłego bólu. Najczęstszą formą wsparcia jest tzw. wsparcie emocjonalne okazywane podczas dobrej rozmowy. Stwarza ona okazję do wypowiedzenia swoich skarg (czasem pretensji), do rozładowania w ten sposób nagromadzonych uczuć: lęku, depresji czy żalu. Jednocześnie dobra rozmowa stwarza poczucie bezpieczeństwa, poprawia stan emocjonalny, przez co zwiększa się poziom tolerancji – ból jest lepiej znoszony.

   Niemniej ważne okazuje się tzw. wsparcie informacyjno-edukacyjne. Polega ono na udzielaniu m.in. potrzebnych wiadomości o przyczynach, mechanizmie powstawania bólu i sposobach jego zmniejszania. Czasem poza rozmową o leczeniu i lekach, wysuwane są konkretne propozycje relaksacji mięśniowej, działań odwracających uwagę itp. Wsparcie to pozostaje czasem w związku tzw. wsparciem instrumentalnym, mobilizującym chorego do samodzielnego podjęcia skutecznego radzenia sobie z bólem np. przez podjęcie postawy zadaniowej.

   Niektórzy wymieniają także wsparcie „rzeczowe”, które wyraża się poprzez zmianę środowiska zewnętrznego. Wyrazem tego jest np. wykorzystywanie: przyrody, sztuki (muzyki, rysunku) lub innych działań tego typu wpływających w sposób pozytywny na emocje i powodujących tą drogą zmniejszenie odczuwania doznań bólowych. Oczywiście trzeba tu dodać, że takie formy pomocy okazują się skuteczne tylko u osób, u których natężenie bólu nie jest zbyt silne, w innym wypadku są tylko dodatkami do farmakoterapii.
 
   Na czym powinna polegać współpraca psychoonkologa z lekarzem medycyny paliatywnej w opiece nad chorym onkologicznie?

   Zasadniczo każdy lekarz – specjalista medycyny paliatywnej musi umieć udzielić wsparcia cierpiącemu choremu. Uczymy lekarzy tej specjalności jak przeprowadzić rozmowę, jak pomóc choremu w lęku czy w depresji. W praktyce jednak zdarzają się sytuację przekraczające ramy zwykłego przygotowania do tego zadania. Psychoonkolog powinien wówczas okazać się „superwizorem” tj. doradzić lekarzowi jak pomóc temu konkretnemu choremu. Powinien pełnić także rolę osoby permanentnie kształcącej zespół, a ponadto w sytuacjach szczególnie trudnych, udzielić konsultacji, by następnie w niektórych innych przypadkach – nieść pomoc psychologiczną „wyższego szczebla” np. w wyraźnych zespołach lękowych czy depresyjnych.

   Na zakończenie pragnę dodać, że rolę psychoonkologa mogą pełnić – po uzyskaniu odpowiednich kwalifikacji – nie tylko psycholodzy lecz także lekarze, pielęgniarki lub inne osoby spośród personelu medycznego. Zawód psychoonkologa został ujęty w spisie nowych zawodów w Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej i czeka na oficjalne zatwierdzenie.

 

GPO 6/2013

» powrót

©2024 Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych

Projekt i wykonanie: Net Partners