• YouTube
  • Facebook
  • Twiter

Newsletter

Zgoda RODO

Immunoterapia w I linii leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca

2021-11-16

- Świadomość pacjentów jest coraz większa i oni już wiedzą, że od tego, jaka będzie I linia leczenia, zależy ich przyszłość - mówiła Aleksandra Rudnicka, rzeczniczka Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych w trakcie Forum Pacjentów Onkologicznych  5 listopada. Podczas gali Forum, chorujący na niedrobnokomórkowego raka płuca Piotr Marciniak opowiadał o swojej walce o to, aby dostać w I linii leczenia także immnuoterapię, a nie tylko chemioterapię.

- Leczenie I linii jest strategiczne, bo od niego zależą dalsze rokowania pacjenta, jakość jego życia i to, czy będzie mógł korzystać z kolejnych linii. Są też już zarejestrowane terapie ograniczone w czasie, jak np. w przypadku niedrobnokomórkowego raka płuca leczenie niwolumabem w połączeniu z ipilimumabem, ale wciąż niedostępne dla wszystkich chorych - mówiła Aleksandra Rudnicka.

Ograniczenie toksyczności leczenia

W leczeniu I linii rozsianego raka płuca aktualnie dąży się do wydłużenia przeżycia całkowitego przy jednoczesnym ograniczeniu narażenia na toksyczną dwulekową chemioterapię, opartą o pochodne platyny, która do niedawna stanowiła standard postępowania w tej grupie chorych.

Pacjenci z określonymi zaburzeniami molekularnymi lub wysoką ekspresją PD-L1 mają możliwość stosowania leków ukierunkowanych molekularnie lub immunoterapii. U pozostałych z niską ekspresją PD-L1 oraz z niejednoznacznym wynikiem testu PD-L1 immunoterapia musi być stosowana w skojarzeniu z chemioterapią. Uzyskanie jednoznacznego wyniku testu PD-L1 czasem nie jest możliwe ze względów technicznych, np. z powodu jakości pobranego materiału, a niekiedy z różnych przyczyn w ogóle takich badań choremu się nie robi. Bywa i tak, że oczekiwanie na wynik opóźnia rozpoczęcie leczenia. Tymczasem podwójna immunoterapia - niwolumabem i ipilimumabem w skojarzeniu ze zredukowaną chemioterapią obejmującą 2 cykle zamiast 4 do 6 w przypadku schematów standardowych ogranicza toksyczność leczenia wszystkich pacjentów, niezależnie od poziomu ekspresji PD-L1. W porównaniu z klasyczną chemioterapią przyczynia się do istotnego statystycznie i klinicznie wydłużenia przeżycia całkowitego, przy jednoczesnej redukcji hematologicznych zdarzeń niepożądanych. Jest to również terapia ograniczoną w czasie do 2 lat, co ma wpływ na jakość życia pacjenta.

Niewydolna diagnostyka

Podczas panelu „Pierwsza linia leczenia w onkologii i hematologii - kluczowa dla rokowania pacjenta” podkreślano, że wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski wraz klinicystami, konsultantami krajowymi, towarzystwami naukowymi przy wsparciu organizacji pacjentów porządkuje programy lekowe tak, aby odpowiadały standardom europejskim. I to się udało np. w czerniaku, ale wciąż są problemy z wdrożeniem programu leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca w wielu ośrodkach. - W przypadku raka płuca bardzo dużo się zadziało w ubiegłym roku i bieżącym. Jeśli są problemy, to po stronie ośrodków w zakresie dobrej kwalifikacji pacjentów do leczenia. Część chorych nie jest właściwie kwalifikowanych do programu i mają tylko jedno podanie i na tym kończą swoją terapię. Prowadzimy rozmowy, aby ta kwalifikacja była lepiej prowadzona - powiedział Maciej Miłkowski.

Prof. Maciej Krzakowski, krajowy konsultant w dziedzinie onkologii klinicznej przypomniał, że w onkologii w nowotworach litych mamy 19 programów, w których sytuacja jest zróżnicowana. Są takie,  jak czerniak, gdzie dostępność wszystkich leków jest bardzo dobra. Jednak w I linii leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca nie są wykorzystywane wszystkie opcje terapeutyczne. Zdaniem prof. Krzakowskiego, jedną z przyczyn jest nadmierne rozproszenie ośrodków. - Ośrodki, które leczą kilku chorych rocznie nie są w stanie zapewnić wykorzystania wszystkich opcji. Poza tym finasowanie diagnostyki genetycznej i molekularnej nie dla wszystkich jest przejrzyste i zrozumiałe. W zakresie finansowania są pewne rzeczy do poprawienia, jak na przykład zróżnicowanie możliwości wykonania badań molekularnych w warunkach hospitalizacji albo w warunkach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. I to wszystko powoduje, że ta diagnostyka nie jest tak wydolna, jak powinna być, aby zabezpieczyć interesy chorych. W leczeniu anty-EGFR przynajmniej 1/3 pacjentów, którzy są kandydatami do wykorzystania leków ukierunkowanych molekularnie,  w rzeczywistości nie otrzymuje tego leczenia – przyznał krajowy konsultant.

Aleksandra Rudnicka podkreślała, że Forum Pacjentów Onkologicznych jest miejscem formułowania postulatów interwencji i rekomendacji w obszarach najbardziej dla pacjentów dolegliwych. Wyraziła nadzieję, że resort zdrowia weźmie je pod uwagę.

 

Źródło: www.cowzdrowiu.pl

©2024 Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych

Projekt i wykonanie: Net Partners