Widmo COVID-19 wciąż paraliżuje życie określonych grup polskich pacjentów - informacja prasowa
2022-11-04
Niemal co drugi (48%) polski pacjent hematologiczny, około transplantacyjny lub leczący się z powodu chorób onkologicznych wciąż ogranicza swoje aktywności społeczne z obawy przez zakażeniem COVID-19 – wynika z ankiety przeprowadzonej wśród podopiecznych Fundacji OnkoCafe Razem-Lepiej, Fundacji Carita, Fundacji Onkologicznej Alivia, Fundacji Transplantacja LIVER Strong i Stowarzyszenia Hematoonkologiczni. Rozwiązaniem mogłoby być stosowanie dodatkowego zabezpieczenia farmakologicznego wśród tych grup chorych. Rekomendowane zarówno przez światowych, jak i polskich specjalistów i stosowane w wielu państwach na całym świecie przeciwciała monoklonalne wciąż pozostają jednak niedostępne dla polskich pacjentów.
W debacie publicznej coraz częściej można słyszeć o tym, że „liczba zakażeń wirusem SARS-CoV-2 spada”, „pandemia jest w odwrocie” i że „kolejne miesiące nie będą ciężko naznaczone covidem”. Tego optymizmu i entuzjazmu nie podzielają jednak pacjenci transplantologiczni, hematoonkologiczni oraz onkologiczni. W ich przypadku COVID-19 wciąż stanowi istotne, wręcz śmiertelne zagrożenie. Choroby, na które się leczą, zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia. Szczepienia, nawet w schemacie uwzględniającym tzw. dawki przypominające, często nie są dla nich wystarczającym zabezpieczeniem. To m.in. dlatego aż 66% z nich, pomimo przyjęcia szczepionek przeciw COVID-19 obawia się kolejnej fali pandemii.
– W przypadku mojego męża i wielu naszych pacjentów, szczepienia nie przyniosły takiego efektu, jakiego się spodziewaliśmy. Mój mąż zgłosił się do eksperymentu medycznego "Ocena odpowiedzi poszczepiennej i czynników wpływających na skuteczność szczepienia przeciw SARS CoV2 u chorych na nowotwory układu chłonnego i krwiotwórczego". Wyniki, które odebraliśmy bardzo nas zaskoczyły – zero przeciwciał po szczepieniach. Kilku naszych pacjentów po szczepieniach bardzo ciężko przechodziło zakażenie – komentuje Katarzyna Lisowska, prezes Stowarzyszenia Hematoonkologiczni.
Jak wynika z ankiety, niemal połowa (47%) pacjentów chciałaby skorzystać z dodatkowego zabezpieczenia farmakologicznego przed COVID-19. Mogłoby to pomóc im powrócić do normalnego funkcjonowania społecznego. Jedna trzecia ankietowanych wciąż ogranicza bowiem spotkania z rodziną czy znajomymi. Nawet w obliczu licznych okazji do tego typu spotkań w nadchodzącym okresie listopadowo-grudniowym, strach przed ewentualnym ciężkim przebiegiem zakażenia SARS-CoV-2, który wpłynąłby również na leczenie podstawowej choroby, jest silnie odczuwalny.
– Są pewne grupy pacjentów, dla których jedyną formą ochrony przed COVID-19 są inne, niż szczepionka, farmakoterapie. Mówię m.in. o pacjentach transplantacyjnych, u których przyjmowane leki immunosupresyjne wpływają na upośledzenie odporności, a przez to COVID-19 jest dla nich realnym i bardzo poważnym zagrożeniem. Dla nich powinny być dostępne dodatkowe formy zabezpieczenia, które pozwoliłyby im bez obaw przejść kolejną falę pandemii – mówi Grzegorz Perzyński, prezes Fundacji Transplantacji LIVERStrong.
W podobnym tonie wypowiada się Łukasz Rokicki, prezes Fundacji Carita – Wiemy, że nie wszyscy pacjenci wytwarzają odporność po szczepionce przeciwko COVID-19. Ma na to wpływ leczenie choroby podstawowej, np. niektóre terapie wykorzystywane w leczeniu nowotworów, które obniżają odporność czy leki immunosupresyjne. Wyniki ankiety pokazują, że takich pacjentów nie chronią kolejne dawki szczepienia, a więc warto zastanowić się nad możliwością innego, dodatkowego zabezpieczenia tych chorych, aby mogli uniknąć zakażenia COVID-19 i powikłań z nim związanych.
Jak tłumaczy prof. dr hab. n. med. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, wspomniane przez przedstawicieli organizacji pacjentów dodatkowe zabezpieczenie chorych będących w szczególnej sytuacji zdrowotnej to tzw. przeciwciała monoklonalne tiksagewimab i cilgawimab.
- Wyniki ankiet pokazują, że pandemia wywiera nadal wielki wpływ na różne aspekty naszego życia.
W badanej grupie chorych przewlekle była populacja chorych na rozrostowe choroby układu krwiotwórczego i chłonnego, którzy częściej wykazują niewystarczającą odpowiedź na szczepienie COVID-19 i mają największe ryzyko poważnych powikłań COVID-19. Obawy związane z mniejszą skutecznością szczepień z jednej strony pokazują rosnącą świadomość pacjentów odnośnie troski
o własne zdrowie, a z drugiej wskazują na niezaspokojone potrzeby medyczne. Wytyczne National Comprehensive Cancer Network (NCCN) dotyczące szczepień przeciw COVID-19 i profilaktyki przedekspozycyjnej wskazują, że chorych na nowotwory układu krwiotwórczego lub chłonnego należy kwalifikować do kolejnych dawek szczepionki oraz profilaktyki przedekspozycyjnej tiksagewimabem–cilgawimabem. Aktualnie opracowane polskie zalecenia są zbieżne z NCCN zalecając kwalifikację do szczepień i dawek przypominających oraz profilaktyki przedekspozycyjnej tiksagewimabem–cilgawimabem – zaznacza ekspert.
Celem ankiety było sprawdzenie, jak pacjenci z grup ryzyka czują się w związku ze zniesieniem większości obostrzeń dotyczących COVID -19 i czy podejmują dodatkowe działania wiedząc, że choroba naraża ich na ciężki przebieg zakażenia SARS-CoV-2. Wśród badanych były osoby chorujące na raka piersi, raka płuca, nowotwory krwi, choroby nerek, choroby immunologiczne, a także pacjenci po przeszczepach.
– Ankieta została przeprowadzona przez organizacje, które wpierają pacjentów z różnych obszarów terapeutycznych. To daje nam duży przekrój informacji od obecnie leczących się pacjentów, u których obawa przed COVID-19 jest taka sama. Dla nas, jako organizacji, takie subiektywne opinie są bardzo ważne, ponieważ pokazują aktualne, realne problemy i potrzeby polskich pacjentów, którzy po prostu obawiają się o swoje zdrowie, a przede wszystkim życie – powiedziała Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe.
W ankiecie wzięło udział 157 pacjentów – podopiecznych Fundacji OnkoCafe, Fundacji Carita, Fundacji Onkologicznej Alivia, Fundacji Transplantacja LIVER Strong i Stowarzyszenia Hematoonkologiczni.
* * *
Onkofundacja Alivia. Powstała w 2010 roku, a jej celem są działania, które pozwolą zapewnić pacjentom równy dostęp do najlepszej opieki onkologicznej. Fundacja edukuje pacjentów i ich bliskich, dostarcza praktyczne narzędzia dla pacjentów oraz wspiera polską onkologię i służbę zdrowia.
Fundacja Carita im. Wiesławy Adamiec. Powstała w 2010 roku, a jej podstawowym celem jest działanie na rzecz wyrównania szans pacjentów, by każdy mógł mieć dostęp do najnowszych metod leczenia. Działania Fundacji obejmują edukację w zakresie choroby, jak i praw pacjenta i pomoc dla pacjentów oraz ich rodzin, bo każdy chory potrzebuje silnego wsparcia ze strony najbliższych. Fundacja jest organizacją pozarządową, współpracującą z wieloma organizacjami na całym świecie.
Stowarzyszenie Hematoonkologiczni. Powstało w marcu 2019 roku. Wcześniej, przez 3 lata funkcjonowało jako Grupa Wsparcia dla pacjentów z nowotworami mieloproliferacyjnymi, Zespół chorych na mielofibrozę i Grupa Wsparcia dla pacjentów z przewlekłą białaczką limfocytową. Teraz powstało stowarzyszenie łączące hematoonkologię w jedną całość, które działa dla chorych i w imieniu chorych. Stowarzyszenie jest wsparciem, bazą wiedzy i oparciem w trudnych chwilach.
Fundacja OnkoCafe – Razem Lepiej. Powstała w 2013 roku z inicjatywy Anny Kupieckiej. Jej celem jest działanie na rzecz ochrony i promocji zdrowia ze szczególnym uwzględnieniem działań na rzecz profilaktyki chorób nowotworowych oraz zapewnienie wsparcia materialnego i niematerialnego dla osób cierpiących na choroby nowotworowe i ich rodzin. Fundacja działa w obszarze raka piersi, raka płuca, raka jajnika, raka prostaty oraz nowotworów krwi.
Fundacja Transplantacja LIVER Strong. Powstała z dramatycznych doświadczeń fundatora – Grzegorza Perzyńskiego, któremu w ostatniej chwili, w stanie skrajnym, przeszczepiono wątrobę. Przeżył, bo bardzo o to walczył... Fundacja powstała, aby nieść nadzieję i inspirować.
Żródło: Materiały prasowe