• YouTube
  • Facebook
  • Twiter

Newsletter

Zgoda RODO

C jak cukier

2019-10-01

Sybilla Berwid-Wójtowicz, absolwentka studiów podyplomowych żywienie kliniczne na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie, dr n. weterynaryjnych w kolejnym odcinku ONKO-ABC przekonuje, że nie zawsze cukier krzepi i nie wszystkie owoce są tak samo wartościowe dla naszego organizmu, zaś mała porcja słodyczy raz dziennie też jest nam potrzebna.

   Wielu pacjentów onkologicznych próbuje ograniczać w swojej diecie różne potencjalnie szkodliwe składniki. Wśród krążących opinii jest rozpowszechniane stanowisko, że cukry proste (np. glukoza) sprzyjają rozwojowi nowotworów i są szkodliwe dla organizmu. Niektórzy pacjenci w swoim zapamiętaniu próbują wykluczyć z diety nawet wielocukry – co może być dla nich szkodliwe. Warto wiedzieć, jak bardzo można sobie pomóc, a jak zaszkodzić rezygnując z nieodpowiednich węglowodanów?
 
   Węglowodany to inaczej cukry, czyli cząsteczki, w których rośliny dzięki wykorzystaniu energii słonecznej łączą atomy węgla i wody w pierścienie tworzące cukry proste. Budują one jak ogniwa w łańcuchu cukry złożone, będce magazynami substancji zapasowych, źródłem łatwo dostępnej energii w pokarmie. Mogą być też inaczej poukładane – tworząc włókna strukturalne budujące rośliny, które nie są trawione przez soki. Włókna te nazywamy błonnikiem. Nie są one istotnym źródłem energii, ale są ważne i korzystne dla funkcji przewodu pokarmowego. Zależnie od budowy węglowodany wolniej lub szybciej uwalniają energię od momentu ich spożycia w porcji pokarmu. Określamy to jako niski lub wysoki indeks glikemiczny danego produktu (IG). Najlepiej, aby proces uwalniania energii z pokarmu zachodził stopniowo w odpowiednim tempie, ponieważ wtedy osiągamy stabilny poziom cukru we krwi, nasz organizm jest stopniowo odżywiany i nie musi tworzyć rezerw zapasowych w warstwie tłuszczu. Osiągamy to poprzez łączenie w pokarmach różnych rodzajów węglowodanów, np. produkty z białej mąki będą miały wysoki IG, podczas gdy pełnoziarniste wraz ze zmielonymi otrębami – źródłem włókna strukturalnego, czyli błonnika – średni. Podobnie, gotując ziemniaki wystarczy, że zostawimy je w skórce, co znacznie obniży ich IG. W diecie zdrowego człowieka poleca się produkty o niskim i średnim IG, a te o wysokim w niewielkich porcjach jako wsparcie procesów regeneracyjnych po wysiłku. Napoje z oznaczeniem „Fibre” (z dodatkiem włókna) zawierają specjalny rodzaj błonnika wspomagającego procesy trawienia, także w dietetycznych środkach spożywczych specjalnego przeznaczenia dietetycznego, jak napoje zastępujące zbilansowany posiłek, takie jak Resource 2.0+Fibre.
 
   To, co jest dla organizmu najważniejsze, to rozbicie łańcuchów wielocukrów na pojedyncze cukry proste (głównie glukozy), które stają się bezpośrednim źródłem energii życiowej dla komórek całego organizmu. Niestety, są one także źródłem energii dla tych zbuntowanych i zmutowanych komórek, czyli nowotworów. Ale czy to oznacza, że jeżeli zrezygnujemy ze źródeł cukrów – tych prostych, jak i złożonych np. skrobi – uda nam się „zagłodzić nowotwór”? Niestety nie, ale za to takim lekkomyślnym postępowaniem szybko zagłodzimy organizm pacjenta, wywołując produkcję dodatkowych trucizn z rozpadu innych cząsteczek i pozbawimy chorego szans na prawidłową regenerację organizmu i walkę z nowotworem.
 
   Najprostszym cukrem prostym, z którego zbudowane są inne cukry złożone jest glukoza. Stanowi ona podstawę energetyczną organizmu każdego człowieka. Gdy przestajemy ją dostarczać, organizm stara się sam ją wyprodukować, aby uniknąć głodzenia najważniejszego z narządów – czyli mózgu. Wiemy, że każdy organizm potrzebuje minimum 140 g glukozy dziennie, właśnie dla odżywienia mózgu, co oznacza zjedzenie około pół kilograma różnych składników będących dobrym źródłem skrobi lub glukozy. Są to np.: 4 kromki chleba, 3 średnie ziemniaki oraz jeden duży banan. Jeżeli będziemy ograniczać spożycie tych produktów, nasz organizm sięgnie po rezerwy. Najpierw po te zgromadzone w wątrobie (wielocukier zapasowy glikogen), ale one starczają na nie dłużej niż dwa dni. Potem zacznie rozkładać wartościowe białko z własnych mięśni, co może wywołać kwasicę i widoczne wyniszczenie nowotworowe. Organizm pacjenta przerabia białko na glukozę, w niezbyt korzystnym dla siebie procesie, gdyż powstają wtedy dodatkowe toksyny, które go zatruwają. Jak widać, całkowita rezygnacja z węglowodanów, czy ich drastyczne ograniczenie, nie są wskazane dla organizmu pacjenta. Diety zachęcające do takiego postępowania są szkodliwe dla organizmu ludzkiego.
 
   Co gorsza, jako alternatywę do stosowania glukozy i skrobi w tych dietach poleca się spożycie „naturalnych” cukrów owocowych czyli fruktozy. Ostatnie dwie dekady były przełomowe, pokazując że wysokie spożycie cukru owocowego – fruktozy, szkodzi bardziej niż rafinowanego cukru białego… (który składa się z fruktozy i glukozy 1:1). Fruktoza zwiększa oporność organizmu na wykorzystanie energetyczne cukru prostego i zamienia go w tłuszcz. Podwyższa też poziom stężenia trójglicerydów we krwi, pogarsza odbudowę białka mięśniowego, a nawet przyczynia się do przyspieszenia procesów tycia. Co gorsza fruktoza znajduje się w istotnych ilościach w produktach powszechnie uznawanych za wyjątkowo zdrowe, takich jak: jabłka, jagody, truskawki, maliny, winogrona, melony, arbuzy, mango oraz ich przetwory (soki, dżemy, suszone owoce). Oczywiście jedzone tych owoców w rozsądnych porcjach jak najmniej przetworzonych (około 1,5 szklanki na dzień) ma pozytywny wpływ na organizm. Warto jednak pamiętać, iż dwa razy więcej powinniśmy dostarczyć do organizmu warzyw, będących źródłem wartościowego błonnika oraz skrobi.
 
   Natomiast kontrolowana podaż produktów zawierających tzw. cukry dodane, których podaż zaleca się poniżej 15% energii z diety, przy umiarkowanej aktywności nie stanowi problemu.
 
   Co to oznacza dla przeciętnej osoby o przeciętnych wymiarach? Ograniczenie podaży cukrów dodanych w diecie do poziomu max. 80 g. W produktach mogłaby to być mała porcja ciasta typu sernik, jeden wafelek typu „Princessa” oraz 3 łyżeczki cukru (jeśli osoba słodzi). Jak widać – wcale nie trzeba tak od razu ze wszystkiego rezygnować! Co więcej nie zawsze wymiana tych produktów na polecane „zdrowe słodkie przekąski” np. suszone owoce (rodzynki, jabłka), miód (zawiera więcej fruktozy do glukozy), czy ciasta z owocami w galaretce (np. z truskawkami) będzie korzystniejsze. Niekorzystnie większa podaż fruktozy, może mieć wpływ na finalny efekt metaboliczny w organizmie (podniesienie poziomu trójglicerydów i pogorszenie odbudowy białka mięśniowego).
 
   Tak więc, jak nie wszystko złoto, co się świeci, nie każdy cukier krzepi, a nie każdy owoc w większych ilościach jest zdrowy. Szczególnie dotyczy to pacjentów onkologicznych, których organizm poszukuje glukozy aby żyć, tak jak każda komórka naszego ciała.
 
Sybilla Berwid-Wójtowicz
dr n. weterynaryjnych, absolwentka studiów podyplomowych w Instytucie Żywności i Żywienia Człowieka, pacjentka onkologiczna
GPO 3/2015

» powrót

©2024 Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych

Projekt i wykonanie: Net Partners