• YouTube
  • Facebook
  • Twiter

Newsletter

Zgoda RODO

H jak hemoglobina

2019-10-10

Dr Sybilla Berwid-Wójtowicz, specjalistka ds. żywienia klinicznego wyjaśnia jak poziom hemoglobiny wpływa na nasz stan w czasie leczenia onkologicznego, czym jest niedokrwistość i jakie składniki w diecie mogą nam pomóc podnieść poziom hemoglobiny.

   Podczas leczenia onkologicznego często czujemy się osłabieni, a o problemie niedokrwistości czy o niskim poziomie hemoglobiny słyszy od lekarza na pewnym etapie leczenia każdy pacjent. Warto się zastanowić nad tym, czym jest ten stan i jakie składniki w diecie, mogą nam pomóc podnieść poziom hemoglobiny.
 
   Hemoglobina to białko, które jest rutynowo oceniane przez lekarza w badaniu krwi. Większość pacjentów wie, że jej poziom może być niski, ale dopóki nie doświadczy bardzo niskich poziomów nie dostrzega powiązania tego wskaźnika ze swoim samopoczuciem. Tak więc często wyniki świadczące o niedokrwistości łagodnej (10–12 g/dl u kobiet, a do 13,5 g/dl u mężczyzn), a nawet umiarkowanej (8–9,9 g/dl) są w trakcie choroby onkologicznej naturalnym obrazem związanym z procesem leczenia. Warto, aby pacjent kojarzył towarzyszące mu codzienne osłabienie z tym stanem, bo to właśnie hemoglobina, jest odpowiedzialna za przenoszenie w organizmie tlenu, stąd jej niski poziom oznacza, że dużo gorzej nasz organizm jest w niego zaopatrywany.
 
   Hemoglobina ma budowę klatki, w środku której znajduje się „przynęta” na cząsteczkę tlenu. Gdy hemoglobina z czerwonej krwinki wypuszcza cząstkę tlenu do komórki, w której go nie ma, zabiera z powrotem ze sobą dwutlenek węgla chroniąc organizm m.in. przed zakwaszeniem (wypuszczając go w płucach). Niski poziom hemoglobiny oznacza też, że słabiej odbierany jest dwutlenek węgla – zatruwając organizm po wymianie oddechowej. Organizm w ramach samoobrony stara się zaopatrywać w tlen tylko najważniejsze organy jak: mózg, wątroba czy serce…stąd okazuje się, że przejście kilku metrów przy niskiej hemoglobinie to nadludzki wysiłek. Dlatego pacjent i jego rodzina powinni być świadomi tego, że nie może on się nadmiernie wysilać w okresie, kiedy ma obniżony poziom hemoglobiny, gdyż nie tylko mięśnie nie są odpowiednio odżywiane, ale także nie są oczyszczane z produktów odpadowych po wysiłku. Pacjent nie powinien robić sobie wyrzutów, że jest „do niczego”, „leniwy” czy popadać w depresję. W trakcie leczenia onkologicznego regularna umiarkowana aktywność jest polecana, ale jej miarą powinna być zdolność mówienia pacjenta bez zadyszki podczas ćwiczeń. Męczenie się nie jest wskazane, ponieważ z jego powodu zwiększa się też m.in. ryzyko uszkodzeń organizmu, dlatego należy bardzo ostrożnie podchodzić do wszelkich aktywności w trakcie leczenia onkologicznego przy obniżonej hemoglobinie.
 
   Nasz organizm codziennie pozbywa się starych czerwonych krwinek, które mogą nam służyć nawet 4 miesiące. Normalnie około 1% erytrocytów ulega zamianie na nowe każdego dnia. Przeważnie czeka grupa czerwonych krwinek gotowych do wymiany, lecz w wyniku ich szybszego tracenia pod wpływem choroby, pula ta robi się coraz mniejsza. Lekarz kontroluje, jak w wyniku intensywnego leczenia onkologicznego zaburzany jest ten proces. W badaniu krwi oprócz samej hemoglobiny (oznaczanej skrótem Hb), jest także oznaczana jej masa (MCH) i jej średnie stężenie (MCHC) w czerwonej krwince, oczywiście na tle liczby czerwonych krwinek (RBC) i ich odsetku – hematokrytu (Ht) w odniesieniu do innych elementów krwi. Tak więc lekarz wie, nie tylko na podstawie badania krwi, ile w ogóle jest magicznej hemoglobiny, ale także, gdzie i jak jest rozłożona. A dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ może odczytać z tego obrazu, skąd się bierze nasze gorsze samopoczucie i czy jest normalne dla naszego stanu. Może znaleźć potwierdzenie, że takie uczucie osłabienia przy niskim poziomie hemoglobiny i krwinek, które straciliśmy pod wpływem intensywnego leczenia onkologicznego, jest jak najbardziej naturalne. Lekarz kontroluje nie tylko ich spadek, ale także widzi, w jakim stopniu się odradzają i regenerują. O tym, że wkrótce nasz stan może się poprawić, świadczy poziom retikulocytów – czyli tych czerwonych krwinek, które są tak jakby „młodymi czerwonymi krwinkami”.
 
   Czerwone krwinki są produkowane i dojrzewają około 3–4 tygodni w szpiku kostnym z komórek macierzystych, jeśli leki nie zaburzają tego procesu lub nie zatrzymują produkcji w ogóle. W ostatnim tygodniu dojrzewania, tworząc nowe erytrocyty odzyskują część żelaza z rozpadających się starych krwinek i hemoglobiny. W procesie tym, nowa czerwona krwinka wypełnia się hemoglobiną – jak róża nabiera koloru. Co więcej, hemoglobiny robi się tak dużo, że wypycha inne elementy czerwonej krwinki (w tym jej jądro – centrum dowodzenia komórki), przez co nabiera ona swojego charakterystycznego kształtu. Dzięki temu ma też tę unikalną właściwość przenoszenia tlenu w organizmie, łapiąc go jak w pułapkę na przynętę właśnie z zamkniętego w sobie żelaza.
 
   Ostatni tydzień tworzenia się czerwonej krwinki jest kluczowy i wymaga obecności wielu składników, z których najważniejsze są: żelazo, kwas foliowy, witamina B12, witamina C oraz odpowiedni poziom białka. Brak któregokolwiek z tych składników, może przyczyniać się do objawów anemii. Najczęściej lekarz rekomenduje suplementację żelaza oraz kwasu foliowego i witaminy B12. Warto pamiętać, szczególnie w przypadku witaminy B12, że jej niedobory dotykają większość osób unikających spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego (m.in. wegan) oraz osób, które mają problemy żołądkowo-jelitowe. Witamina ta jest wchłaniana do organizmu tylko jeśli wcześniej przejdzie odpowiedni proces aktywacji, więc zaburzenia jej przyswajania u pacjentów po operacjach na przewodzie pokarmowym czy napromienianiu, są przesłanką do regularnego otrzymywania tej witaminy w zastrzykach. Nie wszyscy uważają, aby równie skuteczna była witamina B12 w tabletkach. Wiadomo, że na pewno konieczna jest jej podaż w dwukrotnie wyższych dawkach niż w zastrzykach. Na szczęście witamina B12 jest całkowicie bezpieczna w stosowaniu, a niesprawdzone informacje o jej potencjalnej szkodliwości – szerzące się wśród pacjentów onkologicznych – były wynikiem nieprawidłowo przeanalizowanych danych.
 
   Często zaleca się pacjentom z niedokrwistością, spożywanie produktów bogatych w żelazo, kwas foliowy oraz witaminę B12 (ciemnozielone warzywa liściaste, podroby, mięso czerwone i indycze). Wiele elementów w pokarmie może wspomagać przyswajanie tych mikroskładników, ale są też takie, które utrudniają ich wchłanianie. Osobom regularnie przyjmujących leki na nadkwaśność żołądka z grupy inhibitorów pompy protonowej (IPP), czy po zabiegach operacyjnych na dalszych odcinkach jelita cienkiego lub jego napromienianiu, witamina B12 powinna być regularnie podawana w zastrzykach, ponieważ może być przyswajana w niewielkim stopniu lub wcale. Z kolei kwas foliowy świetnie jest przyswajany w formie syntetycznej, prawie dwa razy lepiej niż z naturalnych pokarmów. Dlatego przy podejrzeniu jego niedoborów w porozumieniu z lekarzem można sięgnąć po suplementy. Nie powinno się łączyć produktów bogatych w żelazo ze źródłami wapnia (jak np. nabiał), ponieważ zmniejsza to wchłanianie obu mikroelementów. Należy spożywać te produkty wraz z naturalnymi źródłami witaminy C. Pacjent, który ma często przetaczaną krew nie powinien samodzielnie sięgać po suplementy diety polecane na anemię, zawierające żelazo i przeciwutleniacze, ponieważ mogą one zwiększyć obciążenie i toksykację organizmu, a także przyczynić się do rozwinięcia infekcji bakteryjnych; każda jednostka krwi zawiera 200–250 mg żelaza, gdy jego dzienne straty nie przekraczają 1–2 mg. Pacjenci poddawani transfuzjom krwi, powinni ostrożnie podchodzić do spożywania pokarmów naturalnie bogatych w żelazo oraz przeciwutleniacze takie jak witamina C.
 
   Pacjent onkologiczny często jest niedożywiony i do tego na co dzień nie pobiera odpowiednio pożywnych posiłków, aby wyrównywać rosnące niedobory. To niestety powoduje, że procesy odnowy, także krwinek, osłabiają się, nie tylko wskutek toksycznego działania leków, ale także braku elementów budujących chorujący organizm. Warto pamiętać, że doskonałym wsparciem codziennej diety niedożywionego pacjenta są produkty takie jak napój Resource® Protein, które w niewielkiej porcji (jednego kubka) zawierają skoncentrowane, doskonale zbilansowane wszystkie niezbędne substancje odżywcze potrzebne w codziennej diecie. Jeden taki napój to równowartość pełnego posiłku. W wyjątkowo trudnych momentach można spożywać wyłącznie napoje Resource® Protein (około 3–5 napojów dziennie), co uchroni przed potencjalnymi niedoborami składników odżywczych i będzie skutecznie wspomagać proces rekonwalescencji, w tym odbudowy czerwonych krwinek. Pacjent onkologiczny potrzebuje średnio 2 razy więcej energii i białka w skoncentrowanej porcji, dlatego specjalistyczne doustne suplementy pokarmowe, są najbardziej optymalnym sposobem dostarczenia tego, czego brakuje organizmowi w ciężkiej chorobie.
GPO 3/2016

» powrót

©2024 Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych

Projekt i wykonanie: Net Partners